Uwaga na kleszcze!

Już sama nazwa „kleszcz” mrozi krew w żyłach. Nic dziwnego, te małe i wydawałoby się niepozorne pajączki potrafią nieźle narozrabiać… 

Już na początku maja Główny Inspektorat Sanitarny poinformował, że kleszcze zaczęły aktywnie atakować. Nic więc dziwnego, że obecnie jesteśmy niemal w kulminacyjnym punkcie ich „działalności”. Szacuje się, że właśnie na granicy czerwca i lipca dochodzi do wzrostu nowych przypadków boreliozy, nawet o 80 procent! Narażeni są nie tylko ludzie, ale także i nasi czworonożni przyjaciele. Niestety, aby zostać ugryzionym przez kleszcza, wcale nie musimy wybierać się na leśne wycieczki, co więcej, możemy go złapać w środku miasta, na skwerze. Wbrew obiegowej opinii, kleszcze nie spadają na nas z wysokich drzew. Doskonale czują się na wyższych trawach czy krzewach, wspinają się maksymalnie na ok. 70 cm i z takiej wysokości atakują. 

Jeżeli chodzi o ugryzienie, jest ono bezbolesne, dlatego czasami nawet przez kilka dni, niczego nie świadomi możemy nosić na ciele kleszcza. Dlatego ważne jest, aby dokładnie oglądać swoje ciało po przyjściu z miejsca, które potencjalnie mogło być siedliskiem tego pasożyta. Szczególną uwagę powinniśmy zwracać na delikatne obszary ciała, w których skóra jest szczególnie cienka, takie jak:

– zgięcia stawów

– fałdy skóry

– pachwiny

– miejsca za uszami

Nie każde ukąszenie przez kleszcza musi zakończyć się chorobą, często występuje „jedynie” reakcja alergiczna. Jeżeli jednak nie mamy wystarczająco dużo szczęścia, możemy trafić na pasożyta, który spowoduje jedna z dwóch, najczęściej występujących chorób: boreliozę lub kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Dlatego warto zapoznać się z najczęściej występującymi objawami tych schorzeń:

BORELIOZA KZM
– przewlekłe zmęczenie, objawy grypopodobne (bóle mięśni i stawów, gorączka), – ogólne złe samopoczucie, bóle głowy, stawów, gałek ocznych, zmęczenie,
– opuchlizna i bóle stawów,  – brak apetytu, nudności
– wysypka, chłonka w miejscu ukąszenia – bóle stawów i krzyżowe
– rumień wędrujący ( wbrew pozorom nie jest aż tak powszechny, występuje u ok. 30 procent pacjentów)

Bez wątpliwości warto zadbać o profilaktykę i ochronić siebie przed kleszczami. W tym celu przede wszystkim, wybierając się w miejsca, które mogą być ich siedliskiem, należy odpowiednio się ubrać (zasłaniając ręce, nogi i stopy) oraz zastosować repelenty.