Jak pożegnać cellulit bez wychodzenia z domu?

Koronawirus pokrzyżował plany wszystkim, odwołał koncerty, podróże, natomiast to, co pozostało niezmienne, to zmieniające się pory roku i coraz wyższa temperatura powietrza. Im cieplej na podwórku, tym krótsze stają się nasze spodnie, więc siłą rzeczy pokazujemy więcej ciała. Czas najwyższy, aby po zimowych miesiącach zadbać o nogi i skupić się na ich ujędrnieniu.

Cellulit, „pomarańczowa skórka”, jakkolwiek nie nazwać charakterystycznych wgłębień w okolicach pośladków i nóg, nie budzą pozytywnych skojarzeń. To z czego musimy zdać sobie sprawę, to fakt, że dotyka on ok. 80% kobiet! I do tego nie wybiera, „atakuje” te chudsze, grubsze, młodsze i starsze. W pewnym stopniu powinnyśmy więc przyjąć go jako coś naturalnego. Nie oznacza to jednak, że nie możemy podjąć walki z przeciwnikiem.

Grę o jędrne nogi i pośladki powinno rozpocząć się od ćwiczeń. Nie muszą to być skomplikowane zajęcia na specjalistycznym sprzęcie. Skuteczne okazać mogą się także te wykonywane w domowym zaciszu. To duży plus, zważywszy na obecną sytuację. Warto przede wszystkim skupić się na ćwiczeniach aerobowych, czyli takich, które mówiąc najbardziej obrazowo, sprawią, że pojawi się lekka zadyszka, a puls przyspieszy (najlepiej aby utrzymywał się na poziomie 130 uderzeń serca/minutę). Będzie to skakanie na skakance, pajacyki, bieg w miejscu, energiczny taniec. Jeżeli mamy taką możliwość, można zainwestować w stepper, orbitrek czy rower stacjonarny. Ważne jest to, aby trening trwał minimum 30 minut i był wykonywany od 3 do 4 razy w tygodniu.

Kolejnym istotnym elementem jest stosowanie odpowiedniej diety. Słowo „dieta” oznacza tutaj dobre, racjonalne odżywianie, a nie wyniszczające i prowadzące do nikąd głodówki. Z codziennego menu zniknąć powinny tłuste potrawy, niezdrowe przekąski, nadmiar słodyczy, doskonałym zastępstwem będą warzywa, owoce, lekkostrawne dania i zupy. Podstawowym napojem powinny być ziołowe napary i woda (może być z dodatkiem świeżych owoców). Dzięki nim przyspieszone zostanie usuwanie toksyn z organizmu, a to z kolei może przyczynić się także do redukcji cellulitu.

Ostatnim krokiem jest odpowiednia pielęgnacja, która powinna zwieńczyć proces ujędrniania ciała. Kosmetyki to tylko (albo aż) uzupełnienie. Nawet te z najbogatszym składem, w pojedynkę nie dadzą spektakularnych efektów. Na co postawić? Przede wszystkim na pobudzającym krążenie peelingu, który nie tylko złuszczy obumarły naskórek, ale i przygotuje skórę do lepszej absorpcji składników aktywnych z innych specyfików. A będą to kremy i balsamy, bogate w cząsteczki, które m.in. rozbijają komórki tłuszczowe, pomagają w „spalaniu” tłuszczu czy opóźniają jego odkładanie. Wystarczy wybrać się do pobliskiej drogerii czy apteki, a znajdziemy masę propozycji, z których na pewno wybierzemy te, które będą najbardziej odpowiadały naszym preferencjom.

Ujędrnianie ciała i niwelowanie cellulit to proces długotrwały i wymagający kompleksowego podejścia. Stosujcie trzy proste kroki, które opisaliśmy powyżej, a na pewno zauważycie efekty!