Gorąca kąpiel czy zimny prysznic?

kapielzamiastprysznicamini

Gorące kąpiele mają wielu zwolenników. Skutecznie rozgrzewają jesienią i zimą. Relaksują po ciężkim dniu – pomagają rozluźnić napięte mięśnie. Wspierają w walce z bezsennością, wyciszają przed położeniem się do łóżka. Rozszerzają naczynia krwionośne, co powoduje obniżenie ciśnienia krwi, dlatego wskazane są dla osób z nadciśnieniem tętniczym. Zalecane są również po treningu, ponieważ rozszerzone naczynia krwionośne ułatwiają wydalanie i rozkład kwasu mlekowego do wątroby. Dzięki temu ryzyko pojawienia się następnego dnia zakwasów jest dużo mniejsze.

Mimo tych licznych zalet, mycie się w bardzo gorącej wodzie (powyżej 37 stopni) nie jest dla każdego. A wszystko właśnie przez rozszerzanie się naczyń krwionośnych. Gorące kąpiele są niewskazane dla osób z cerą naczynkową, ponieważ przyczyniają się do pogorszenia jej stanu. Niezalecane są również kobietom w trakcie miesiączki – krwawienie może stać się bardziej obfite, co dodatkowo osłabia organizm. Gorące kąpiele szkodzą zwłaszcza osobom, które mają problem z żylakami. Wysoka temperatura powoduje gromadzenie krwi na obwodzie ciała, wzmaga to patologiczny stan naczyń żylakowatych. Jeśli po wyjściu z wanny masz wrażenie, że Twoje nogi są ciężkie i zmęczone, warto rozważyć zmianę nawyków. W takich przypadkach najlepiej korzystać naprzemiennie z gorącego i zimnego strumienia wody. Zimna woda obkurcza naczynia i ułatwia powrót krwi żylnej. Warto też rozważyć wyłącznie zimne prysznice, które poprawiają nie tylko krążenie krwi, lecz także pomagają budować odporność i dodają energii zmęczonemu organizmowi.